wtorek, 8 sierpnia 2017

Try

I want to do more with my life
Than just give up


Praca jest, dzwonienie do prezydentów, ojca dyrektora, jednego specjalnego, dyrektorów urzędów wojewódzkich, szefów PFRONu i POPONu, dziennikarzy, reporterów, radiowców, celebrytów, wszystko jest, całe dnie rozmów telefonicznych i mailów. W końcu to konkurs Lodołamacze, jestem współodpowiedzialny za jego XII edycję, ciężka praca ale jakiś start. A z rzeczy ważnych? Jest Malina i ją bezustannie uwielbiam i szykuje się coś grubego :D

Uwielbiam Cię Ptysiaczku :*

Ptyś dostał się na Polibudę i będę miał do niej całkiem blisko, ale się cieszę ^^
















niedziela, 19 marca 2017

Czas upragniony nadszedł

wczorajszy dzień - dzień niezwykły

ogłoszenia parafialne
dnia 18.03.2017, dzień po nowym, 10, sezonie w diablo 3 i obietnicach nadchodzącego nekromanty okazał się być bardzo ciekawa sobotą

zniszczona stacja dysków, problemy ze stacją dysków zarówno w komputerze (wbudowana) jak i przyczepiana była sprawą całkiem irytującą. Nówka sztuka nieśmigana kupiony film Hotel Transylwania odmówił posługi i się łajdak nie odpalił.

Kofi umarła

Właściwie mówiąc konkretniej, została uśpiona. Wreszcie. Pies cudowny. Memento mojego wyswobodzenia ze szponów zgoła upośledzonego rodzica lecz trzeba było mieć jaja i wyprowadzić się z domy, w wigilią, w czasie burzy, w roku 2001. Kofi kupiona niedługo potem i była niczym zegarkiem pokazującym jak długo żyje na wolności a osobowość rozwija praca wewnętrzna i głównie środowisko. Przecież jednostka sama zamyka sie w klatce samorozwoju gdy pozwoli by najczęstszy stosunek rozwoju osobowości: 25%:75% = rodzina:otoczenie zmieniła się zdecydowanie w stronę ślepej służalczości w kierunku podporządkowania rodzinie. Wówczas ciężko jest o autonomie, możliwość przeforsowania własnego punktu widzenia, własnego zdania szczególnie wówczas gdy jedyna odpowiedzią jest krzyk, opr i smutne szczękanie zębami. Nie zapominajmy. Rany fizyczne się zagoją, Zostaną blizny? i operacja je zlikwiduje. Rany psychiczne, co gorsza w momencie gdy spowodowane są przez matkę od której nie można uciec powodują uszkodzenia na miarę naszych czasów(to znaczy, że raczej ciężko będzie się ich pozbyć).


Zaręczyłem się z Maliną
i tyle

Jest mi dobrze, jest błogo, plany ustalone. Rodzicom jeszcze o tym nie powiedziałem, jutro powiem, to musi być w 4 oczy, bo przez telefon to głupio, spłyciłoby moja ekspresje wyrażania uczuć, ciężej byłoby zobaczyć jak bardzo mnie to cieszy.


Gorzej ze strony ukochanej Maliny
Gdy się oświadczyłem i plan został klepnięty, popłakała się, zgodziła, wyprzytulała, super. Nawet mus malinowy jej dałem. i truskawkowego mullera, i 2 smaki kawy mrożonej, i żelki, i pizze, i super, nie chciała iść po ciasto na deser :(

Gdy wróciła do domu, piekło się rozpoczęło gdy pokazała rodzicom pierścionek.

Powiedziała o tym siostrze, Zorika się ucieszyła i wyprzytulała Malinę.


Z rodzicami było gorzej

nastąpiła całkowita negacja takiego absurdalnego pomysłu jak zaręczyny najstarszej córki. Rodzice nie dojrzali jeszcze do tego by postawić ich przed tak karkołomnym wyczynem jak, po prostu, fakt, że córka jest pełnoletnia, wyprowadza się i ośmiela się prowadzić własne życie które pozbawione będzie bezustannej inwigilacji.
Stwierdzili, że jestem dla niej za stary (9lat), oczywiście gdybym był kasiasty (np posiadał 51% akcji apple albo playboya) to mógłbym być i 40 lat starszy ale w momencie gdy związek opiera się jedynie na czymś tak efemerycznym jak uczucia, 9 lat nie może zaistnieć(i dupa, zaistniało).
Ponieważ mam prawie 30 lat, to mogę mieć inne oczekiwania do Maliny(?). Kwestia ta nie została wyjaśniona. Oznacza to jedynie kreatywność rodziców Maliny. Moje przypuszczenia: być może sądzą, że chcę użyć Maliny jak dmuchanej laly (szukam wentyla gdzie się da i znaleźć nie moge ale i tak regularnie przecieka), może sądzą, że jestem skrytym pedofilem, może sądzą że jestem tajnym agentem z krainy deszczowców którego planem jest by Malina nie poszła na studia? Karramba
Jest tez możliwość, że może chcę złapać Malinę na dziecko? Szkoda, że nawet moje wytłumaczenia byłyby tu nieowocne. Nie posiadam dowodów, jakobym namawiał ja do nauki do matury ani na to, że dzieci moga pojawić się dopiero PO jej STUDIACH które MA SKOŃCZYĆ JAK NAJLEPIEJ BO JEST DO TEGO ZDOLNA.

był oczywiście argument "ja nie miałam takich pomysłów jak miałam 19 lat" co tutaj jest raczej dziecinnym argumentem. Czy to jest wersją rozkazu? czy rozwinięciem byłoby coś typu "rozpisze Ci jakie rzeczy robiłam mając ile lat i z kim i w jakich sytuacjach się to odbywało a tylko przekrocz granicę to przysięgam, sprawdzę czy jestem w stanie jeszcze bardziej spierdolić Ci samopoczucie niż poziom do którego doszłam przez lata praktyki"

Malina z tego co zauważyłem żyje w niezwykle hermetycznej rodzinie (związać się możesz najlepiej z kimś kogo zna od przedszkola). Przykre. Na szczęście nie ma brata wiec jej dzieci nie będą miały przerostu szczęki co pewnie ucieszyłoby jej mamę.

Some birds aren't meant to be caged.

My Zing M








!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=k1ULdOzQL1o

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=QdctyhdJ1YA


poniedziałek, 6 marca 2017

Nadszedł czas zmiany

Kończenie studiów, pokończenie kursów masażu, jest dobrze.

Lecz.

Poznałem rewelacyjną kobietę (można tak ją nazwać? 9 lat młodsza, mała słodka Malinka a jednak już odpowiedzialna kobieta)

Kolejna studniówka zaliczona, tym razem jestem pewien, że ta była ostatnią, na następnych będę już tylko by oglądać tanieć własnych dzieci, lecz raczej będę już za granicą, ten kraj nie zapewnia miejsca osobom ambitnym.

Malina (19l. skończone) a już ma angielski z certyfikatami, rosyjski, hiszpański i jeszcze jakiś, olimpiadę z lingwistyki matematycznej, kawoholik i tuńczykokukurydzopizzoholik.
Osoba cudowna która liczyć może na moją obecność

rodzice uznali ją za najlepszą z moich dziewczyn, zobaczyli w niej ambicję, pasję i możliwość dostania się na politechnikę mimo osób próbujących wybić jej to z głowy.

poznałem swoje 9/10 i bić będę jesli ktoś będzie chciał mi ją zabrać.

Użyję gazu za 250

Wkrótce wspólne mieszkanie, życie, rodzina i raj.

https://youtu.be/QdctyhdJ1YA

https://youtu.be/dQw4w9WgXcQ

https://youtu.be/3MteSlpxCpo

https://youtu.be/VASywEuqFd8













https://youtu.be/OMOGaugKpzs
https://youtu.be/3eT464L1YRA

wtorek, 15 marca 2016

Marzec

Zaskakująco nadal jestem tu obecny

co się zmieniło przez ten długi czas, w końcu już 2016, tough

praktycznie mogę już zdjąć okulary, lecz przynajmniej astygmatyzm mi troszkę leczą, niech będą
od dawna jest spokojnie

z Kasią bardzo dobrze

w domu nieźle

pokój do remontu

puzzle w końcu kupione z własnym motywem

praca pisana

ścieżka życiowa obrana, teraz trzeba nią podążać i trwać w byciu     KONSEKWENTNYM

zbieram na lepszy tablet, jak tata powiedział "fanaberie", lecz ja musze mieć jakieś hobby a:
-nauka psychologii oczywiście nadal będzie(dla samego siebie, ale to nie takie podniecające jak robienie czegoś co się po prostu lubi), w karty już nie mam z kim grac zresztą to co chciałem osiągnąłem więc obecnie pudła tylko miejsce zajmują, joemonster za dużo czasu zajmuje, robię się zbyt stary by grać ciągle w coś na komputerze, trzeba się wyprostować i nakierować na coś produktywnego





niedługo do siostry Kasi na świeta




w terapii rewelacyjnie, osoby mnie wkurwiające w sposób niezwykle dokładny zostały usunięte

jestem akurat w czasie pokutowania za grzechy młodości

rozwija sie odpowiedzialność

oszczędność

lokum jest, nic tylko podążać za planem i pamiętać o samodyscyplinie

numer telefonu zmieniony, wielka wredna i zarazem żałosna istota M już nie ma do mnie kontaktu, miło


cała reszta jak na razie w porządku, do usłyszenia jakże przyjazny mi pamiętniczku