niedziela, 19 marca 2017

Czas upragniony nadszedł

wczorajszy dzień - dzień niezwykły

ogłoszenia parafialne
dnia 18.03.2017, dzień po nowym, 10, sezonie w diablo 3 i obietnicach nadchodzącego nekromanty okazał się być bardzo ciekawa sobotą

zniszczona stacja dysków, problemy ze stacją dysków zarówno w komputerze (wbudowana) jak i przyczepiana była sprawą całkiem irytującą. Nówka sztuka nieśmigana kupiony film Hotel Transylwania odmówił posługi i się łajdak nie odpalił.

Kofi umarła

Właściwie mówiąc konkretniej, została uśpiona. Wreszcie. Pies cudowny. Memento mojego wyswobodzenia ze szponów zgoła upośledzonego rodzica lecz trzeba było mieć jaja i wyprowadzić się z domy, w wigilią, w czasie burzy, w roku 2001. Kofi kupiona niedługo potem i była niczym zegarkiem pokazującym jak długo żyje na wolności a osobowość rozwija praca wewnętrzna i głównie środowisko. Przecież jednostka sama zamyka sie w klatce samorozwoju gdy pozwoli by najczęstszy stosunek rozwoju osobowości: 25%:75% = rodzina:otoczenie zmieniła się zdecydowanie w stronę ślepej służalczości w kierunku podporządkowania rodzinie. Wówczas ciężko jest o autonomie, możliwość przeforsowania własnego punktu widzenia, własnego zdania szczególnie wówczas gdy jedyna odpowiedzią jest krzyk, opr i smutne szczękanie zębami. Nie zapominajmy. Rany fizyczne się zagoją, Zostaną blizny? i operacja je zlikwiduje. Rany psychiczne, co gorsza w momencie gdy spowodowane są przez matkę od której nie można uciec powodują uszkodzenia na miarę naszych czasów(to znaczy, że raczej ciężko będzie się ich pozbyć).


Zaręczyłem się z Maliną
i tyle

Jest mi dobrze, jest błogo, plany ustalone. Rodzicom jeszcze o tym nie powiedziałem, jutro powiem, to musi być w 4 oczy, bo przez telefon to głupio, spłyciłoby moja ekspresje wyrażania uczuć, ciężej byłoby zobaczyć jak bardzo mnie to cieszy.


Gorzej ze strony ukochanej Maliny
Gdy się oświadczyłem i plan został klepnięty, popłakała się, zgodziła, wyprzytulała, super. Nawet mus malinowy jej dałem. i truskawkowego mullera, i 2 smaki kawy mrożonej, i żelki, i pizze, i super, nie chciała iść po ciasto na deser :(

Gdy wróciła do domu, piekło się rozpoczęło gdy pokazała rodzicom pierścionek.

Powiedziała o tym siostrze, Zorika się ucieszyła i wyprzytulała Malinę.


Z rodzicami było gorzej

nastąpiła całkowita negacja takiego absurdalnego pomysłu jak zaręczyny najstarszej córki. Rodzice nie dojrzali jeszcze do tego by postawić ich przed tak karkołomnym wyczynem jak, po prostu, fakt, że córka jest pełnoletnia, wyprowadza się i ośmiela się prowadzić własne życie które pozbawione będzie bezustannej inwigilacji.
Stwierdzili, że jestem dla niej za stary (9lat), oczywiście gdybym był kasiasty (np posiadał 51% akcji apple albo playboya) to mógłbym być i 40 lat starszy ale w momencie gdy związek opiera się jedynie na czymś tak efemerycznym jak uczucia, 9 lat nie może zaistnieć(i dupa, zaistniało).
Ponieważ mam prawie 30 lat, to mogę mieć inne oczekiwania do Maliny(?). Kwestia ta nie została wyjaśniona. Oznacza to jedynie kreatywność rodziców Maliny. Moje przypuszczenia: być może sądzą, że chcę użyć Maliny jak dmuchanej laly (szukam wentyla gdzie się da i znaleźć nie moge ale i tak regularnie przecieka), może sądzą, że jestem skrytym pedofilem, może sądzą że jestem tajnym agentem z krainy deszczowców którego planem jest by Malina nie poszła na studia? Karramba
Jest tez możliwość, że może chcę złapać Malinę na dziecko? Szkoda, że nawet moje wytłumaczenia byłyby tu nieowocne. Nie posiadam dowodów, jakobym namawiał ja do nauki do matury ani na to, że dzieci moga pojawić się dopiero PO jej STUDIACH które MA SKOŃCZYĆ JAK NAJLEPIEJ BO JEST DO TEGO ZDOLNA.

był oczywiście argument "ja nie miałam takich pomysłów jak miałam 19 lat" co tutaj jest raczej dziecinnym argumentem. Czy to jest wersją rozkazu? czy rozwinięciem byłoby coś typu "rozpisze Ci jakie rzeczy robiłam mając ile lat i z kim i w jakich sytuacjach się to odbywało a tylko przekrocz granicę to przysięgam, sprawdzę czy jestem w stanie jeszcze bardziej spierdolić Ci samopoczucie niż poziom do którego doszłam przez lata praktyki"

Malina z tego co zauważyłem żyje w niezwykle hermetycznej rodzinie (związać się możesz najlepiej z kimś kogo zna od przedszkola). Przykre. Na szczęście nie ma brata wiec jej dzieci nie będą miały przerostu szczęki co pewnie ucieszyłoby jej mamę.

Some birds aren't meant to be caged.

My Zing M








!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=k1ULdOzQL1o

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=QdctyhdJ1YA


poniedziałek, 6 marca 2017

Nadszedł czas zmiany

Kończenie studiów, pokończenie kursów masażu, jest dobrze.

Lecz.

Poznałem rewelacyjną kobietę (można tak ją nazwać? 9 lat młodsza, mała słodka Malinka a jednak już odpowiedzialna kobieta)

Kolejna studniówka zaliczona, tym razem jestem pewien, że ta była ostatnią, na następnych będę już tylko by oglądać tanieć własnych dzieci, lecz raczej będę już za granicą, ten kraj nie zapewnia miejsca osobom ambitnym.

Malina (19l. skończone) a już ma angielski z certyfikatami, rosyjski, hiszpański i jeszcze jakiś, olimpiadę z lingwistyki matematycznej, kawoholik i tuńczykokukurydzopizzoholik.
Osoba cudowna która liczyć może na moją obecność

rodzice uznali ją za najlepszą z moich dziewczyn, zobaczyli w niej ambicję, pasję i możliwość dostania się na politechnikę mimo osób próbujących wybić jej to z głowy.

poznałem swoje 9/10 i bić będę jesli ktoś będzie chciał mi ją zabrać.

Użyję gazu za 250

Wkrótce wspólne mieszkanie, życie, rodzina i raj.

https://youtu.be/QdctyhdJ1YA

https://youtu.be/dQw4w9WgXcQ

https://youtu.be/3MteSlpxCpo

https://youtu.be/VASywEuqFd8













https://youtu.be/OMOGaugKpzs
https://youtu.be/3eT464L1YRA

wtorek, 15 marca 2016

Marzec

Zaskakująco nadal jestem tu obecny

co się zmieniło przez ten długi czas, w końcu już 2016, tough

praktycznie mogę już zdjąć okulary, lecz przynajmniej astygmatyzm mi troszkę leczą, niech będą
od dawna jest spokojnie

z Kasią bardzo dobrze

w domu nieźle

pokój do remontu

puzzle w końcu kupione z własnym motywem

praca pisana

ścieżka życiowa obrana, teraz trzeba nią podążać i trwać w byciu     KONSEKWENTNYM

zbieram na lepszy tablet, jak tata powiedział "fanaberie", lecz ja musze mieć jakieś hobby a:
-nauka psychologii oczywiście nadal będzie(dla samego siebie, ale to nie takie podniecające jak robienie czegoś co się po prostu lubi), w karty już nie mam z kim grac zresztą to co chciałem osiągnąłem więc obecnie pudła tylko miejsce zajmują, joemonster za dużo czasu zajmuje, robię się zbyt stary by grać ciągle w coś na komputerze, trzeba się wyprostować i nakierować na coś produktywnego





niedługo do siostry Kasi na świeta




w terapii rewelacyjnie, osoby mnie wkurwiające w sposób niezwykle dokładny zostały usunięte

jestem akurat w czasie pokutowania za grzechy młodości

rozwija sie odpowiedzialność

oszczędność

lokum jest, nic tylko podążać za planem i pamiętać o samodyscyplinie

numer telefonu zmieniony, wielka wredna i zarazem żałosna istota M już nie ma do mnie kontaktu, miło


cała reszta jak na razie w porządku, do usłyszenia jakże przyjazny mi pamiętniczku























środa, 2 października 2013

Szczęście osobiste

pomimo wielu przykrych rzeczy lepiej skupić się na tym co lubię :)
często siedzę teraz w Łodzi, znajomi zostali, nadal mieszkam w Warszawie, co tydzień w tomaszowie, przyjęty na seksuologię, jest dobrze
co mnie cieszy bardziej? Dietetyczka Kinia dała mi dietę, jej chłopak wytłumaczył ćwiczenia na siłowni, wytłumaczył czemu mam już nie robić Weidera, Weidera zrobiłem ponad 60 dni, efekt był, odpuściłem na tydzień - jojo
dietę trzymałem miesiąc, poprawiałem Vianessą i poprawiam 0- 2x szejk na dzień i 6 tabletek - drażetek :P rozgryzam i jest dobrze, ale efekt ćwiczeń mnie zaskoczył -> miesiąc -> 4,7 kg w dół, 10cm w oponce spadło, 1cm w talii, 1cm w szyi, 1cm w udach, obwód klatki piersiowej - 3cm, odwód ramion - 1cm, biceps - 2cm, łydka - 2cm, zawartość tkanki tłuszczowej w ciele - 0,8%, woda w ciele - więcej o 0,6%, mięśnie - więcej o 0,4% , wzrost nadal 197 ;p

czwartek, 1 sierpnia 2013

Mieszanie


Ściągać do ziemi i mieszać z błotem. Najgorsze co może być. Poznać kogoś, nie, mmnt, poznawać kogoś, widzieć jakiś promyk nadziei, a potem sprawdzić jaką osobą był lata temu i założyć, że obecnie, mimo największych zmian, jest taki sam, nic się w nim nie zmieniło i tylko udaje inną osobę. Tak zostałem osądzony przez osobą dorosłą i hmmmm, no o dobrym wnętrzu. Pierwszy raz czułem, czym jest uczucie rozrywania serca masą noży, ten ból, emowe nastroje braku sensu życia, utraty nadziei, odebrania mi latarni na końcu ciężkiej ścieżki. Próbowałem się tłumaczyć, mężczyzna wie, że tłumaczy się frajer jeśli robi to przed kobietą ale mnie mało to obchodzi, tamte winy odkupiłem, jestem nową osobą, stare życie odeszło w niepamięć, moim celem jest ratować ludzi i ulepszać świat, ale gdzie tu jakiś cel dla mnie? Może ktoś mi napisze co mógłbym zrobić? Ja już tu nie widzę sensu L pamiętnik mam założyć? Pliki na „niby bloga” mam wrzucać na pendriva i chować w sejfie? Jestem pamiętany za osobę nieokreśloną co chce robić w życiu ale niezwykle radykalną, to się zmieniło. Teraz uczę kochać się ludzi, to ważna cecha psychologa, kochać innych, spojrzałem ponownie na rodzinę, na przyjaciół, oddaję siebie dla innych, ale jak się czuję?
Ta osoba powiedziała, że wierzy w teksty piosenek, ja również, i tutaj pierwsze co mignęło mi przed oczami:

 Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze dzień jeden przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świat zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.

Najbardziej 2 ostatnie wersy
Bez ten osoby ciężej będzie łapać oddech, można się miotać niczym ryba na plaży, ciekawostka – sprawdzajcie daty postów, zobaczycie zmiany osobowości
Lust ważniejszy niż miłość? nie wiem gdzie to jest napisane ale kolejna ciekawostka - tekst z piosenki, większość mojego pokoju składa się z pojedynczych zdań bym je pamiętał zawsze gdy się budzę
gdzieś mam chyba przykłady cytatów i najbliższy druk

to znalazłem o sobie: Your sign is that of the Weapon. Weaponry symbolizes many things - beauty, art, majesty - but you have to remember... Weapons are built for KILLING. When you are angry, you are sometimes blinded by it. You seem to always take the easy way out, which is not always a bad thing - unless you're digging a whole for yourself, as you often do. Your different shades of anger differ to such an extent there might as well be a pallet of them. There are times when you're in a hurry at the store that you honestly wouldn't mind stabbing others in the back to get to the front of the line. You are the twelfth sign of the Black Zodiac. The piercing, jump-to-conclusions, fatal Weapon.

take the first step in faith
you don't have to
see the whole staircase
just take the first step

nie potrafią sie nawet rumienić, dlatego giną z ginącymi, bezwstydni są bezbronni, ten mechanizm ćmy może ich zniszczyć


cytując: "nasze dzieci to niezły problem! Biorą za dużo leków, są rozpuszczone, grube, niezdyscyplinowane, mają za dużo rozrywek, osiągają wyniki poniżej swoich możliwości, nie okazują szacunku - są to niedouczone bachory z roszczeniami, destrukcyjnie wpływające na całe społeczeństwo. To się musi zmienić! NIe zgadzasz się? to znaczy, że nie wiesz, o czym mówię 
Temet nosce
Non mortem timemus, sed cogitationem mortis
There are some times in Your life, when You fall down and feel like you don't have the strength to get back up. So you sort of put a mask on your face and come back to school and pretend that everything is okay when it's not and you go home and lay in your bed when no one's looking at you when you don't have to impress anybody and you're yourself
"na wszystkom gotów, co jest godne męża, kto więcej waży, nie jest nim"
Czemuż się miałbym stroić w cudze szaty?
...ale pożyje niedługo,
Bo żyć niegodzien
Nieraz siły Mroku,
Chcąc nas usidlić, odsłaniają cząstki
Prawdy, zyskując nas tym dla swojej sprawy -
By w ostatecznych rozrachunku zdradzić.
Lepsza groza rzeczy,
Które istnieją, niż groza majaków.
Czas niby strumień
Płynie, drwiąc sobie z ludzkich żądz i sumień.
(Akt I, Scena 4)



tak się czuję :(

sobota, 9 marca 2013

Przerwa


Długa przerwa na blogu, nadszedł czas by w końcu się trochę uaktywnić, cóż, kilka dni po urodzinach, w końcu 24 lata, poważnieję. Rok od ataku ostatniego, stała forma choroby, dzień po dniu kobiet, wczoraj widziałem się z Moniką w Arkadii, oddałem Joannie S notatki (dziękuję!) i musiałem się od Moniki szybciej urwać, kurier ze sztalugą dał mi godzinę do pojawienia się w mieszkaniu by ją odebrać. Ciekawe. Wróciłem do kart, dzięki Borsukowi mam/miałem z kim grać, początkowo nie chciał grać już bo miałem w tali umezawa’s jitte, za ciężko mu się z tym grało, następnie, bo nie uwierzył w coś takiego jak „stack” czyli stos, gdzie umiejętności można przebijać sobą i oddawać priorytet tak długo aż stos będzie rozpatrywany, inaczej counterspelly nie mogłyby istnieć, obecnie pokazałem mu dowód tego w poradniku MtG to stwierdził, że żegna się z MtG, trudno, ja w RPG papierowe grałem tylko po to by mieć z kim w karty grać a nie by szanse zależały od rzutów kostkami. Następnie, 2 dni temu byłem w Instytucie Neurologii, mój doktor opisał mój plan i pomógł go posegregować, wiem już jak wstępnie ma przyszłość wyglądać, psychometria nie zaliczona, diagnoza za równe 7 dni, w przyszłą sobotę ustne zaliczanie mam nadzieję zdam, nowy semestr- różnice indywidualne, psychopatologia, dam radę, wierzę w to J o, rozłożyłem talię mono G infect, zbudowałem UG Fish i RG Aggro z wampirami, czekam na odpowiedz z allegro aż komplet Markov Blademaster   przyjdzie J