Długa przerwa na blogu, nadszedł czas by w końcu się
trochę uaktywnić, cóż, kilka dni po urodzinach, w końcu 24 lata, poważnieję.
Rok od ataku ostatniego, stała forma choroby, dzień po dniu kobiet, wczoraj
widziałem się z Moniką w Arkadii, oddałem Joannie S notatki (dziękuję!) i
musiałem się od Moniki szybciej urwać, kurier ze sztalugą dał mi godzinę do
pojawienia się w mieszkaniu by ją odebrać. Ciekawe. Wróciłem do kart, dzięki
Borsukowi mam/miałem z kim grać, początkowo nie chciał grać już bo miałem w
tali umezawa’s jitte, za ciężko mu się z tym grało, następnie, bo nie uwierzył
w coś takiego jak „stack” czyli stos, gdzie umiejętności można przebijać sobą i
oddawać priorytet tak długo aż stos będzie rozpatrywany, inaczej counterspelly
nie mogłyby istnieć, obecnie pokazałem mu dowód tego w poradniku MtG to stwierdził,
że żegna się z MtG, trudno, ja w RPG papierowe grałem tylko po to by mieć z kim
w karty grać a nie by szanse zależały od rzutów kostkami. Następnie, 2 dni temu
byłem w Instytucie Neurologii, mój doktor opisał mój plan i pomógł go posegregować,
wiem już jak wstępnie ma przyszłość wyglądać, psychometria nie zaliczona,
diagnoza za równe 7 dni, w przyszłą sobotę ustne zaliczanie mam nadzieję zdam,
nowy semestr- różnice indywidualne, psychopatologia, dam radę, wierzę w to J
o, rozłożyłem talię mono G infect, zbudowałem UG Fish i RG Aggro z wampirami,
czekam na odpowiedz z allegro aż komplet Markov Blademaster przyjdzie J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz