Dziś (22.03.12) mam drugi przepiękny dzień, pierwszy był
wczoraj, idealna pogoda (13*C) poczułem się znowu jak w Anglii, wczoraj
topiliśmy marzannę, z samorządem ofc. Poznaliśmy inne ekipy, poznaliśmy je, to
było również cudowne, moją ekipą nr1 ekipa SGH z marzanną ufarbowaną na
zielono, z Magdaleną W i Adrianą Ł ;] obie piękne, nie ma co się zastanawiać,
po prosty kolejne demi-boginie od Afrodyty, norma ;] hmmm, co dalej? Naszej marzannie
– petardy jako oczy, rozpuszczalnik na resztę i wrzuciłem ją do wody, potem
prawie ją zgasiłem przy próbie ataku by odpłynęła a gdy kopnąłem ją wpadłem do
Wisły, no trudno, na plaży (blisko stadionu) było 5 ognisk lecz ja już wyrosłem
z radości najebania się z innymi, dziś znalazłem Magdę na fb i rozpoczęliśmy
rozmowę, jest miło ;] a dzisiaj? Dziś odzyskałem kartę w rotundzie i kupiłem
bilet do Poznania, uwaga, nadejdę bro ;]